Przejdź do głównej zawartości

Przepis na dobry kryminał

Kryminały od wielu lat cieszą się niesłabnącą popularnością. Mało tego, są wręcz rozchwytywane, a niektóre pozycje nie schodzą z list bestsellerów. Gdzie tkwi tajemnica ich sukcesu? Ze swojej strony mogę powiedzieć, że lubię czytać powieści kryminalne oraz powieści grozy, gdyż dostarczają niezbędnej dawki emocji. Przede wszytkim jednak pokazują odwieczną walkę dobra ze złem.

Jak pisać dobre kryminały?


Kryminały to bodajże jeden z najpopularniejszych gatunków. Zazwyczaj poruszają poważne zagadnienia, takie jak chociażby śmierć. Niektóre z nich są napisane z pewnym przymrużeniem oka. Wszystkie maja jednak wspólne cechy. Mamy zatem do czynienia ze zbrodnią, sprawcą i ofiarą. Jest też również detektyw lub policjant próbujący rozwikłać zagadkę. Dlaczego powieści kryminalne są tak rozchwytywane? Z punktu widzenia czytelnika mogę powiedzieć, że dramatyczne wydarzenia przedstawione w książce pozwalają na przeżycie swego rodzaju katharsis. Naprawdę dobry kryminał książka powinien trzymać w napięciu od pierwszej do niemal ostatniej strony. Oczywiście napięcie powinno być odpowiednio dawkowane. W zależności od potrzeb akcja może nieco zwalniać lub przyśpieszać. Dzięki takiemu zabiegowi czytelnik może złapać nieco oddechu, a przy okazji dowiedzieć się czegoś więcej o postaciach - ich rozterkach, uczuciach, historii itp. Wczuwając się w przeżycia głównych bohaterów, możemy odreagować własne trudne emocje. Poza tym w większości kryminałów koniec końców dobro zwycięża nad złem, a sprawiedliwości staje się zadość. Wszyscy, no może z wyjątkiem ofiar śmiertelnych, żyli długo i szczęśliwie itd., itd.

Detektyw Monk, nietuzinkowy bohater popularnego serialu, w kulminacyjnym momencie odcinka zazwyczaj tłumaczy, jak doszło do zbrodni i kto jest mordercą. Swój wywód zaczyna zwykle słowami "oto co się stało". Jest to jeden z nielicznych momentów, w których neurotyczny detektyw czuje się naprawdę szczęśliwy, wówczas nad światem niszczycielskiego Chaosu króluje Porządek,a wszystkie elementy układanki wskakują na swoje miejsce. W pewnym sensie każdy czytelnik kryminałów doświadcza podobnego uczucia. Nie brakuje osób poszukujących rozrywki intelektualnej na wysokim poziomie. Między innymi z tego powodu duża część autorów poczytnych powieści kryminalnych stara się tak prowadzić akcję, żeby czytelnik mógł razem z głównymi bohaterami uczestniczyć w rozwiązywaniu zagadki. Najlepsi autorzy kryminałów potrafią zaskoczyć odbiorcę, od początku nic nie jest takie, jakie się do końca wydaje.
Kolejnym istotnym elementem, na który powinniśmy zwrócić uwagę podczas pisania książki, są bohaterowie. Mam tutaj na myśli przede wszytkim głównych bohaterów, choć postacie drugo- i trzecioplanowe również ogrywają ważną rolę. Generalnie im bardziej złożona i niejednoznaczna postać, tym lepiej. W końcu nikt nie jest ani całkowicie dobry, ani też całkowicie zły, a światem rządzą niezliczone odcienie szarości.

Warto również zwrócić szczególną uwagę na warstwę dialogową. Powinna charakteryzować się niezbędnym dynamizmem i odzwierciedlać charakter postaci oraz kontekst sytuacyjny. Z długością dialogów nie należy przesadzać. Podobnie jak w życiu przyda się w tym przypadku zasada złotego środka.

Wszystkie kryminały mają pewne wspólne cechy. Przede wszytkim fabuła obraca się wokół jakiejś zbrodni - morderstwa, porwania lub kradzieży. W świecie książki dominuje atmosfera tajemniczości. Główne postacie dążą do rozwiązania zagadki kryminalnej. Akcja powieści może rozgrywać się w rozmaitych miejscach i w różnych kontekstach obyczajowo-historycznych (tutaj autorzy mają pole do popisu). Pisanie kryminałów jest z pewnością fascynującym zajęciem. Jest również zajęciem niezwykle mozolnym pełnym wzlotów i upadków. Ale o tym już może kiedy indziej...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Poszukiwania i nocne mary

Artur  Lachman nie należał do osób, które mają zwyczaj  siedzieć z założonymi rękami. Potrzebował adrenaliny, lubił kiedy wokół niego dużo się działo. W końcu nie bez powodu wybrał zawód dziennikarza. Ponadto pragnął robić coś dla innych. Może właśnie dlatego od samego początku pasjonował się dziennikarstwem śledczym? Temat seryjnego mordercy był dla niego wielka szansą, której nie mógł tak po prostu zaprzepaścić. Postanowił więc nie tracić zbędnego czasu i od razu po zakończeniu spotkania zabrał do roboty. Zaczął od przejrzenia w Internecie wszystkich informacji, które dotyczyły seryjnych morderstw kobiet na terenie Trójmiasta z ostatnich kilku miesięcy. Sięgnął również po gazety w formie papierowej. Postanowił, że jego artykuły będą się wyróżniać. Przede wszystkim powinny przyciągać uwagę czytelnika, jednocześnie muszą zawierać istotne informacje na temat śledztwa. Po ostatnich wydarzeniach ludzie byli przerażeni, bali się. Dostęp do informacji pozwala choć trochę oswoić się z

Kot Melkor

Pomimo natłoku pacjentów Adam Wierzbicki nie potrafił przestać myśleć o swoim nowym podopiecznym. Melkor przy nieco bliższym poznaniu okazał się całkiem sympatycznym, dostojnym kotem o ujmującym usposobieniu. Lśniące, zadbane futerko w kolorze czarno-białym nadawało mu szyku i elegancji. Czarna  “chusteczka” na łebku ala Zorro oraz czarna plamka na nosie sprawiały, że na pierwszy rzut oka wyglądem przypominał kociego bandytę, jednego z tych, którzy zawsze prowokują najwięcej bójek na osiedlu. Pozory jednak często mylą... Nie inaczej było przypadku Melkora, który odznaczał się wyjątkowo łagodnym usposobieniem, zarówno w stosunku do ludzi, jak i zwierząt.  Największe wrażenie robiły jego oczy - duże, bursztynowe, zwykle lekko zmrużone. Melkor swoim hipnotyzującym spojrzeniem potrafił  przeszyć człowieka na wskroś. Adam, który do tej pory nie miał za wiele do czynienia z kotami, poza życiem zawodowym rzecz jasna, żywił w stosunku do tych zwierząt uczucia mocno ambiwalentne. Z je

Morderstwo Malwiny Czereśniak

O 5. rano na obrzeżach Parku Oliwskiego znaleziono zwłoki młodej kobiety. Przypadkowy przechodzień, który wybrał się na spacer z psem, dokonał makabrycznego odkrycia. Kiedy spuszczony ze smyczy zniknął w krzakach i nie reagował na wołania, mężczyzna poszedł za nim. Przedzierając się przez ciemną gęstwinę, omal nie potknął się o ciało, które było częściowo przykryte liśćmi i kupką ziemi. Makabryczne znalezisko w Parku Oliwskim Kilkanaście minut później do Parku Oliwskiego zawitał cały zastęp funkcjonariuszy z oddziału kryminalnego. Teren ogrodzono taśmą policyjną. Technicy zabezpieczali ślady, podczas gdy młodszy aspirant Wejcherowicz przesłuchiwał przerażonego spacerowicza. Chwilę później na miejsce zdarzenia dotarł już komisarz Przybylski. Ogólny wygląd funkcjonariusza - niechlujny ubiór, zarost, podkrążone oczy, jak również bardzo wczesna pora- świadczyły niezbicie, że został wyrwany z głębokiego snu i w wielkim pośpiechu wychodził z domu. Przybylski postanowił nie tracić czas