Przejdź do głównej zawartości

Wywiad z Mordercą - krótkie wprowadzenie do fabuły

W ostatnim poście wspominałam, że zamierzam napisać książkę i że będzie to kryminał. Teraz poznacie trochę więcej szczegółów. Wiecie również, że Wywiad z Mordercą to opowieść, w której bez wątpienia dużą rolę będzie odgrywać kot. Wprowadzenie futrzastego i mruczącego bohatera nie jest wcale dziełem przypadku, wręcz przeciwnie. Jako zdeklarowana kociara nie mogłam postąpić inaczej! Myślę, że takie rozwiązanie znacząco ubarwi całą fabułę. Dziś zapraszam do zapoznania się z opisem książki, mam nadzieję, że okaże się interesujący.

O czym będzie moja książka?

Gdańsk, rok 2010. Policja znajduje brutalnie okaleczone zwłoki nastolatki. Jest to kolejny taki przypadek w ciągu ostatnich kilku miesięcy. To może oznaczać tylko jedno... W mieście grasuje psychopatyczny zabójca. Wkrótce informacja przedostaje się do mediów. Na mieszkańców Gdańska pada blady strach. Zostaje utworzona specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza. Przewodzi jej komisarz Marek Przybylski.
Tymczasem młody weterynarz, Adam Wierzbicki, przyjmuje pacjentów w klinice. Podczas badania psa, który zdradza niepojące objawy, dochodzi do niecodziennej sytuacji. Adam słyszy w głowie głos swojego pacjenta, który opowiada mu ze szczegółami, co robił poprzedniego dnia. Dzięki uzyskanym informacjom weterynarzowi udaje się postawić trafną diagnozę i uratować zwierzaka. Okazuje się, że mężczyzna ma szczególny dar - potrafi rozmawiać ze zwierzętami. Wszytko zaczęło się od groźnego wypadku w dzieciństwie, po którym Adam zaczął cierpieć z powodu ataków padaczkowych. Na dodatek młody weterynarz zaczyna mieć osobliwe wizje przedstawiające sceny morderstw. Wkrótce Adam z przerażeniem odkrywa, że martwe kobiety z jego wizji to ofiary psychopatycznego mordercy okrzykniętego przez media mianem Wampira z Gdańska. Jakby tego było mało, do Adama niespodziewanie przychodzi kuzyn, Artur Lachmann, i prosi o opiekę nad swoim kotem. Wkrótce potem Artur przepada bez śladu...

Czy ma to związek z jego pracą dziennikarza śledczego i przygotowywaną serią artykułów na temat Wampira z Gdańska? Czy wizje Adama przyczynią się do rozwiązania zagadki seryjnych morderstw? I co ciekawego do powiedzenia będzie miał kot Melkor?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Poszukiwania i nocne mary

Artur  Lachman nie należał do osób, które mają zwyczaj  siedzieć z założonymi rękami. Potrzebował adrenaliny, lubił kiedy wokół niego dużo się działo. W końcu nie bez powodu wybrał zawód dziennikarza. Ponadto pragnął robić coś dla innych. Może właśnie dlatego od samego początku pasjonował się dziennikarstwem śledczym? Temat seryjnego mordercy był dla niego wielka szansą, której nie mógł tak po prostu zaprzepaścić. Postanowił więc nie tracić zbędnego czasu i od razu po zakończeniu spotkania zabrał do roboty. Zaczął od przejrzenia w Internecie wszystkich informacji, które dotyczyły seryjnych morderstw kobiet na terenie Trójmiasta z ostatnich kilku miesięcy. Sięgnął również po gazety w formie papierowej. Postanowił, że jego artykuły będą się wyróżniać. Przede wszystkim powinny przyciągać uwagę czytelnika, jednocześnie muszą zawierać istotne informacje na temat śledztwa. Po ostatnich wydarzeniach ludzie byli przerażeni, bali się. Dostęp do informacji pozwala choć trochę oswoić się z

Kot Melkor

Pomimo natłoku pacjentów Adam Wierzbicki nie potrafił przestać myśleć o swoim nowym podopiecznym. Melkor przy nieco bliższym poznaniu okazał się całkiem sympatycznym, dostojnym kotem o ujmującym usposobieniu. Lśniące, zadbane futerko w kolorze czarno-białym nadawało mu szyku i elegancji. Czarna  “chusteczka” na łebku ala Zorro oraz czarna plamka na nosie sprawiały, że na pierwszy rzut oka wyglądem przypominał kociego bandytę, jednego z tych, którzy zawsze prowokują najwięcej bójek na osiedlu. Pozory jednak często mylą... Nie inaczej było przypadku Melkora, który odznaczał się wyjątkowo łagodnym usposobieniem, zarówno w stosunku do ludzi, jak i zwierząt.  Największe wrażenie robiły jego oczy - duże, bursztynowe, zwykle lekko zmrużone. Melkor swoim hipnotyzującym spojrzeniem potrafił  przeszyć człowieka na wskroś. Adam, który do tej pory nie miał za wiele do czynienia z kotami, poza życiem zawodowym rzecz jasna, żywił w stosunku do tych zwierząt uczucia mocno ambiwalentne. Z je

Morderstwo Malwiny Czereśniak

O 5. rano na obrzeżach Parku Oliwskiego znaleziono zwłoki młodej kobiety. Przypadkowy przechodzień, który wybrał się na spacer z psem, dokonał makabrycznego odkrycia. Kiedy spuszczony ze smyczy zniknął w krzakach i nie reagował na wołania, mężczyzna poszedł za nim. Przedzierając się przez ciemną gęstwinę, omal nie potknął się o ciało, które było częściowo przykryte liśćmi i kupką ziemi. Makabryczne znalezisko w Parku Oliwskim Kilkanaście minut później do Parku Oliwskiego zawitał cały zastęp funkcjonariuszy z oddziału kryminalnego. Teren ogrodzono taśmą policyjną. Technicy zabezpieczali ślady, podczas gdy młodszy aspirant Wejcherowicz przesłuchiwał przerażonego spacerowicza. Chwilę później na miejsce zdarzenia dotarł już komisarz Przybylski. Ogólny wygląd funkcjonariusza - niechlujny ubiór, zarost, podkrążone oczy, jak również bardzo wczesna pora- świadczyły niezbicie, że został wyrwany z głębokiego snu i w wielkim pośpiechu wychodził z domu. Przybylski postanowił nie tracić czas