Cześć i czołem! Miło mi, że do mnie wpadliście, nawet jeśli nie będzie to zbyt długa wizyta. Mam zaszczyt zakomunikować wszem i wobec, że jestem w trakcie pisania powieści, a konkretnie kryminału. Mało tego, swoimi przemyśleniami oraz bardziej obszernymi fragmentami zamierzam podzielić się z Wami. W końcu nic tak dobrze nie robi autorowi książek jak dobre słowo (a czasem i odrobina konstruktywnej krytyki) ze strony Czytelników, prawda? Ale do rzeczy...
Jak wygląda pisanie kryminału od kuchni?
Nazywam się Joanna Malesz, z wykształcenia jestem psychologiem, od jakiegoś czasu również psychologiem praktykującym. W wolnych chwilach nie stronię od dobrej książki i filmu. Ponadto też słucham muzyki, jeżdżę na rowerze, zajmuję się moimi kotami, jak również piszę. Sam proces tworzenia może być całkiem dobrym sposobem na zdystansowanie się od szarej rzeczywistości. Tak też było i w moim przypadku. Pisać zaczęłam już w wieku szkolnym, a nawet nieco wcześniej. Szczerze mówiąc, sama nie bardzo wiem, skąd mi się to wzięło. Po prostu pewnego dnia zasiadłam do biurka, wzięłam kartkę i długopis, po czym przelałam na papier historię, która powstała w mojej głowie. I tak mi zostało do dzisiaj. Z większymi lub mniejszymi przerwami staram się przelewać na papier moje pomysły. Swego czasu zajmowałam się również pisaniem bloga o kotach (dla zainteresowanych link : Koty, kotki, kociaki), prowadziłam również blog o tematyce psychologicznej (Psychika, ciało, mózg). Dodam, że udało mi się z powodzeniem opublikować w formie ebooków kilka skromnych opowiadań. Dziś jednak wiem, że stać mnie na więcej i chcę skończyć kryminał, który już od jakiegoś czasu zajmuje moje myśli, uczucia i sny. Powieść nosi tytuł Wywiad z Mordercą. Szczegóły dotyczące zarysu fabuły, postaci i innych ważnych kwestii podam już wkrótce. Na chwilę obecną mogę jednak zdradzić, że jedną z głównych postaci, które w całej tej historii odgrywają niebagatelną rolę jest… kot. I to nie byle jaki! Kot ten dzięki wrodzonej inteligencji i talentowi detektywistycznemu pomaga jednemu z głównych bohaterów w znalezieniu dziennikarza śledczego, który zajmował się sprawą brutalnych morderstw kobiet na terenie Trójmiasta.
Będzie się działo, to więcej niż pewne. Na razie można powiedzieć, że jestem w połowie pisania książki. Przede mną jeszcze masa przeróbek, dopisywania, poprawiania i uzupełniania zarysu fabuły, co zwykle zajmuje najwięcej czasu i energii. Bądźcie czujni, bowiem kolejne posty już wkrótce!
Komentarze
Prześlij komentarz