Przejdź do głównej zawartości

Śledztwo dziennikarskie Artura Lachmana

Artur Lachman już dłuższy czas siedział w samochodzie przed domem zamordowanej licealistki. Zajrzał do swojego notesu, w którym gromadził wszelkie istotne informacje na temat sprawy. Przed napisaniem kolejnego artykułu chciał krótko porozmawiać z rodzinami ofiar na temat tego, co czują w związku z doznaną tragedią, jak przebiega śledztwo, kim były zamordowane i tak dalej.

Dziennikarz zbiera materiały do reportażu

Tego typu tematy zazwyczaj cieszyły się sporą popularnością wśród czytelników. Nie obyło się bez komplikacji. Mąż Anny Gorzelak, gdy tylko wyjaśnił kim jest i w jakim celu przychodzi, kazał mu się natychmiast wynosić, używając przy tym niecenzuralnych słów. Groził nawet wezwaniem policji. Artur na taką ewentualność był jednak przygotowany. Teraz przyszła kolej na babcię licealistki. Duży dom wolnostojący wybudowany jeszcze w latach 60. stał na skraju osiedla, które należało do najbiedniejszych w tej części Gdańska. Poczerniałe czerwone cegły miejscami porastał mech. Artur wszedł przez otwartą furtkę i nacisnął dzwonek. Przez dłuższy czas nikt mu nie otwierał. Prawie już miał odejść, jednak usłyszał czyjeś kroki. Chwilę później drzwi się otworzyły. Stanęła w nich kobieta w podeszłym wieku, z bladą twarzą i z worami pod oczami. Na oko dobiegała osiemdziesiątki. Artur od razu rozpoznał ją z gazet. Była to babcia zamordowanej Malwiny Czereśniak. 


-Kim pan jest? - powiedziała z nieufnością w głosie.

Artur spojrzał w jej pełne udręki oczy. Zamarł. Nie wiedzieć czemu, nagle opuściła go pewność siebie. Wziął głęboki wdech.

- Przepraszam, że panią niepokoję - zaczął. - Nazywam się Artur Lachman, jestem dziennikarzem. Chciałbym prosić panią o chwilę rozmowy, o ile oczywiście nie stanowi to większego problemu…

Szybko wyciągnął przed siebie legitymację i podał babci licealistki. Przez chwilę przyglądała jej się bez słowa. Sprawiała wrażenie, że nie za wiele do niej docierało. 

- Przyszedłem, by dowiedzieć się kilku rzeczy o pani wnuczce - kontynuował Artur - Jestem przekonany, że nagłośnienie całej sprawy ułatwi złapanie mordercy Malwiny... 

Kobieta tylko popatrzyła na niego smutnym wzrokiem, pokiwała głową, po czym bez słowa odwróciła się i weszła do środka. Artur potraktował to jako zaproszenie i poszedł za nią.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wizja

Gdy gasną wszystkie światła, a wokół nastaje ciemność, zwykle jest to czas, kiedy budzą się wszystkie demony. Adam próbował uczyć się do egzaminu na specjalizację. W tym celu rozłożył wszystkie potrzebne materiały na stole. Pół godziny później poczuł znużenie. Nie mógł za bardzo się skupić, więc odpuścił.  Obserwował jak Melkor smacznie sobie śpi w kącie kanapy. Zakrył cały pyszczek łapą, co w kocim języku zapewne miało oznaczać “nie przeszkadzać”. Adam delikatnie dotknął jedwabistego futerka. W odpowiedzi usłyszał jedynie cichy pomruk. Włączył telewizor. Akurat leciała komedia romantyczna o średnio-zaskakującej fabule. Zmienił kanał na serwis informacyjny. Tym razem trafił na debatę polityków, którzy przekrzykiwali się nawzajem. Na szczęście program miał się już ku końcowi. Zaraz potem zaczęły się wiadomości. Adam pod wpływem kojących dźwięków mruczenia i dość późnej pory przysnął na kanapie. Ocknął się, gdy do jego uszu dotarły informacje o seryjnym mordercy z Gdańska. Dz...

Kilka słów na początek...

Cześć i czołem! Miło mi, że do mnie wpadliście, nawet jeśli nie będzie to zbyt długa wizyta. Mam zaszczyt zakomunikować wszem i wobec, że jestem w trakcie pisania powieści, a konkretnie kryminału. Mało tego, swoimi przemyśleniami oraz bardziej obszernymi fragmentami zamierzam podzielić się z Wami. W końcu nic tak dobrze nie robi autorowi książek jak dobre słowo (a czasem i odrobina konstruktywnej krytyki) ze strony Czytelników, prawda? Ale do rzeczy... Jak wygląda pisanie kryminału od kuchni? Nazywam się Joanna Malesz, z wykształcenia jestem psychologiem, od jakiegoś czasu również psychologiem praktykującym. W wolnych chwilach nie stronię od dobrej książki i filmu. Ponadto też słucham muzyki, jeżdżę na rowerze, zajmuję się moimi kotami, jak również piszę. Sam proces tworzenia może być całkiem dobrym sposobem na zdystansowanie się od szarej rzeczywistości. Tak też było i w moim przypadku. Pisać zaczęłam już w wieku szkolnym, a nawet nieco wcześniej. Szczerze mówiąc, sama nie ...

Wywiad z Mordercą - krótkie wprowadzenie do fabuły

W ostatnim poście wspominałam, że zamierzam napisać książkę i że będzie to kryminał. Teraz poznacie trochę więcej szczegółów. Wiecie również, że  Wywiad z Mordercą to opowieść, w której bez wątpienia dużą rolę będzie odgrywać kot. Wprowadzenie futrzastego i mruczącego bohatera nie jest wcale dziełem przypadku, wręcz przeciwnie. Jako zdeklarowana kociara nie mogłam postąpić inaczej! Myślę, że takie rozwiązanie znacząco ubarwi całą fabułę. Dziś zapraszam do zapoznania się z opisem książki, mam nadzieję, że okaże się interesujący. O czym będzie moja książka? Gdańsk, rok 2010. Policja znajduje brutalnie okaleczone zwłoki nastolatki. Jest to kolejny taki przypadek w ciągu ostatnich kilku miesięcy. To może oznaczać tylko jedno... W mieście grasuje psychopatyczny zabójca. Wkrótce informacja przedostaje się do mediów. Na mieszkańców Gdańska pada blady strach. Zostaje utworzona specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza. Przewodzi jej komisarz Marek Przybylski. Tymczasem młody weterynarz,...